wtorek, grudnia 17, 2013

"NOC W BIBLIOTECE" AGATHA CHRISTIE

Tytuł: Noc w bibliotece
Tytuł oryginału: The Body in the Library
Autor: Agatha Christie
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Rok wydania: 2008
Liczba stron: 208
Moja ocena: 5/6












Pewnego ranka w domu, w bibliotece państwa Bantry zostają znalezione zwłoki młodej, nieznanej mieszkańcom Gossinghton Hall dziewczyny, ubranej w suknię wieczorową. Ofiarą morderstwa okazuje się śliczna blondynka, która została uduszona. Tak zaczyna się powieść kryminalna pt. "Noc w bibliotece" autorstwa znanej angielskiej pisarki Agathy Christie. 

Państwo Bantry bardzo są zaskoczeni i początkowo nie dowierzają temu, co się stało w ich bibliotece. Po zawiadomieniu policji, Dolly Bantry, żona pułkownika Bantry`ego, pod którego adresem zostały skierowane podejrzenia, prosi o pomoc w rozwiązaniu zagadki morderstwa, swoją przyjaciółkę sympatyczną pannę Marple. Jane Marple jest detektywem amatorem, starą panną, zamieszkałą w wiosce St. Mary Mead, której postać stworzona przez pisarkę, pojawia się w wielu jej powieściach i jest znana miłośnikom kryminałów Christie. Panna Marple słynie w okolicy ze sprytu, inteligencji i bystrości umysłu w rozwiązywaniu zagadek kryminalnych. 

Akcja początkowo toczy się dość powoli. Autorka stopniowo przedstawia wykreowane postacie. Czytelnik w toku śledztwa ma przyjemność dość dobrze poznać bohaterów powieści związanych bezpośrednio lub też pośrednio z ofiarą morderstwa, motywy  i okoliczności zbrodni. Pisarka do końca nie zdradza kto jest mordercą, dając duże pole do popisu wyobraźni, przebiegłości i sprytu w kojarzeniu faktów czytelnikowi. Sprawa morderstwa wydaje się być dziwna i zagmatwana, motywy choć oczywiste, są niejasne, zagadka nie do odgadnięcia przez czytelnika, choćby ten się bardzo starał. Uważam, że jest to świetny kryminał detektywistyczny. Podczas czytania i w miarę przebiegu akcji, wyjawiania nowych dowodów, faktów wielokrotnie zmieniałam swojego podejrzanego. Tuż przed zakończeniem i wyjaśnieniem całej sprawy byłam przekonana, że to na pewno ta i ta osoba, ale okazało się, że byłam w błędzie i to bardzo. 

Rozwiązanie całej historii zagadki morderstwa, którą oczywiście dokonuje panna Marple ku niedowierzaniu szefa policji i stawiając go w osłupienie, ma miejsce w końcowej części książki, gdzie akcja nabiera tempa. Następuje logiczne wyjaśnienie z nieprzewidywalnym zakończeniem i zaskakującym rozwiązaniem. Polecam miłośnikom Christie i kryminałów!

piątek, grudnia 13, 2013

"DOLINA TĘCZY" LUCY MAUD MONTGOMERY

Tytuł: Dolina Tęczy
Tytuł oryginału: Rainbow Valley
Autor: Lucy Maud Montgomery
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 284
Moja ocena: 5/6













Poza dolinką niejednokrotnie szalał wiatr, lecz w samym jej wnętrzu było zazwyczaj spokojnie. Przecinały ją wąskie ścieżki, pokryte wilgotnym mchem. W porze wiosennej miejsce to, porośnięte gdzieniegdzie drzewkami dzikiej czereśni, lśniło bielą żywego kwiecia. Przez sam środek dolinki przebiegał wartki strumyk, wiodący swój początek od wsi Glen. (...) Dolina Tęczy sprawiała wrażenie odosobnionego zakątka, mimo bliskości wsi, i właśnie to odosobnienie wywierało specjalny urok na wrażliwe wyobraźnie dzieci ze Złotego Brzegu.
("Dolina Tęczy" L. M. Montgomery, str. 23-24)

"Dolina Tęczy" Lucy Maud Montgomery opowiada o przygodach dzieci Ani i Gilberta, a przede wszystkim o perypetiach nowo przybyłego do Glen St. Mary pastora Mereditha oraz jego czwórki przeuroczych dzieci. Podobnie jak w poprzedniej części Ani było mało, w tej jest jej jeszcze mniej. Występowała jedynie w roli matki, ale nie odniosłam takiego wrażenia, żeby to było wielką stratą dla powieści. Takie odczucia miałam po przeczytaniu poprzedniej książki. 

"Dolina Tęczy" siódma z kolei część serii zdecydowanie już nie jest o przygodach rudowłosej Ani Shirley, co prawda pojawia się sporadycznie, ale bohaterami tej książki jest  potomstwo Ani i Gilberta, aczkolwiek pierwsze skrzypce należą do pastora Mereditha i jego czwórki wspaniałych dzieci Flory, Jerrego, Karolka i Uny.

W Glen St. Mary dzieci Ani i Gilberta na miejsce do zabaw i spędzania wolnego czasu wybrali sobie przepiękną dolinę, położoną nieopodal Złotego Brzegu, którą nazwali "Doliną Tęczy". Tam spędzali większość wolnego czasu. Zaprzyjaźnili się z dziećmi nowo przybyłego pastora i zostali towarzyszami wspólnych zabaw. Wkrótce do gromadki dzieci dołączyła sierota Marysia Vance, która nieźle namieszała w główkach małych dzieci.

O dzieci z plebani nikt się nie troszczył i nie dbał. Ojciec ich, pastor Meredith był wdowcem, który całymi dniami chodził zamyślony i nieprzytomny, jakby bujał w obłokach i zupełnie nie interesował się sprawami życia codziennego. Większość czasu spędzał w swojej bibliotece na pisaniu niedzielnego kazania i czytaniu książek. Gospodynią na plebani była Marta, ciotka dzieci, ale ta bardziej interesowała się swoim kotem, aniżeli dziećmi. Marta uparcie nie chciała przyjąć kogokolwiek do pomocy w wychowywaniu dzieci i gospodarowaniu domem, uznając, że sama sobie doskonale daje radę, i tak oto dzieci pastora wychowywały się same. Dzieci były bardzo miłe, kochane i szczere. Każde inne na swój sposób. Jerry był rozmarzonym czarnowłosym chłopcem, beztroska, odważna Flora za najlepszego przyjaciela uznawała swojego koguta, marzycielska Una rzadko okazywała radość, a Karolek lubił kolekcjonować rozmaite żyjątka i owady. Na nieszczęście dzieci najczęstszym, oprócz Doliny Tęczy, miejscem ich zabaw był pobliski cmentarz ku zgorszeniu wszystkich mieszkańców Glen. Dzieci w ten sposób były bohaterami częstych skandali i wszyscy o nich mówili.

Książka jest sympatyczna, lekka i przyjemna w czytaniu, pełna niezwykłych i humorystycznych zdarzeń, wesołych i zabawnych historii, których głównymi sprawcami i bohaterami były dzieci pastora i potomstwo Ani i Gilberta.  Polecam serdecznie :)

"Dolina Tęczy"  przeczytałam w ramach wyzwania Czytamy Anię.

http://krainaczytania.blox.pl/2012/10/Czytamy-Anie-z-Zielonego-Wzgorza.html;

środa, grudnia 11, 2013

"ZWIERZĘTA Z LASU DZIEWICZEGO" ARKADY FIEDLER


Tytuł: Zwierzęta z lasu dziewiczego
Autor: Arkady Fiedler
Wydawnictwo: Bernardinum
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 120
Moja ocena: 4.5/6













Polska jesień jest może przepiękna, lecz smutna i chmurna, a właśnie w tym czasie słońce najjaśniej świeciło nad Amazonką. Gdy u nas liście opadały z drzew, puszcza nad Amazonka szalała bogactwem. Tropikalna puszcza to niebezpieczna czarodziejka. Człowiek widział, że jej szaleństwo nie znało litości, mogło sparzyć skrzydła i złamać. A jednak człowiek szedł jak ćma w ten płomień.                                                                  
                 ("Zwierzęta z lasu dziewiczego" A. Fiedler, str. 71)
Książka "Zwierzęta z lasu dziewiczego" jak sam tytuł mówi jest zbiorem opowieści o zwierzętach, z którymi autor, Arkady Fiedler spotkał się podczas wyprawy do puszczy w Ameryce Południowej. Wyprawa do dżungli amazońskiej, w której Fiedler brał udział, była polską ekspedycją, która miała na celu zbieranie preparatów dla Muzeum Wielkopolskiego. Fiedler opisał w książce zwierzęta, z którymi spotkał się, które udało mu się złapać i oswoić, a nawet i z niektórymi zaprzyjaźnić. Przedstawił najbardziej charakterystyczne zwierzęta zamieszkujace puszczę amazońską, ostronosy, pancerniki, mrówkojady, kolibry itp. itd. Książka podzielona jest na dwie części zatytułowane "Moi brazylijscy przyjaciele" i "W Puszczy Amazońskiej", a na każdą z tych części składają się z opowiadania zatytułowane nazwą opisanego zwierzęcia.
W napisanych opowiadaniach pisarz oprócz opisu i przedstawienia zwierzaka, zawarł przeróżne anegdoty, historie i przygody związane ze zwierzętami. Książka napisana jest pięknym literackim językiem z nutką humoru. Najbardziej rozśmieszyło mnie humorystyczne opowiadanie zatytułowane "Biszo de pe" opowiadające  o pchłach. Nie zabrakło w książce opisu mieszkańców lasu dziewiczego Indian, Metysów, Kabokle (brazylijscy osadnicy pochodzenia portugalskiego). Książka jest w odbiorze lekka i przyjemna. Najbardziej zaciekawiło jedno z dziwactw przyrody południowoamerykańskiej. A mianowicie ryby wędrujące po ziemi. Były one mieszkankami Amazonki, ale w porze suchej ryby wychodziły na ląd, aby dostać się do głębszej wody. A gdyby wody nie znalazły to zakopują się na dnie mułu na kilka miesięcy, do czasu, gdy ponownie spadną deszcze.
Najbardziej podobało mi się opowiadanie o leniwcu, którego Fiedler nazwał najosobliwszym mieszkańcem lasu amazońskiego, melancholijnym flegmatykiem, zdumiewającym absurdem przyrody, nieszczęsnym półgłówkiem, który całymi dniami wisi na gałęzi do góry nogami.

W porównaniu z leniwcem każdy żółw mógłby ubiegać się o tytuł rączego szybkobiegacza. Jeden jego krok trwał nieskończenie długo, tak długo, że pokraka, którego przyroda bynajmniej nie wyposażyła w błyskotliwą inteligencję, zapomniał widocznie w czasie tego kroku o celu swej wędrówki i popadał w długie zamyślenie, czy należy wykonać następny krok.
  ("Zwierzęta z lasu dziewiczego" A. Fiedler, str. 76)
                             

poniedziałek, grudnia 09, 2013

"ULISSES" JAMES JOYCE

Tytuł: Ulisses
Tytuł oryginału: Ulysses
Autor: James Joyce
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 912













"Ulisses" autorstwa Jamesa Joyce`a powieść uznawana za jedno z największych arcydzieł literatury światowej, określany jest mianem niemoralnego arcydzieła. Nie będę tutaj wnikać i rozstrzygać opinii ekspertów, niemniej jednak "Ulisses" jest niezwykłą książką i nie da się temu zaprzeczyć. Wyobraźcie sobie jeden dzień z życia człowieka opisany krok po kroku na 900 stronach. O czym można tyle pisać? A jednak Jamesowi się to udało i to jest właśnie fenomenem tej powieści, oprócz oczywiście przedziwnego słownictwa i fabuły. Powieść ta należy do jednych z najdziwniejszych książek jakie kiedykolwiek w życiu zdołałam przeczytać. Sięgnęłam po nią z czystej ciekawości i już po paru stronach wiedziałam, że czytanie jej, będzie dla mnie dużym wyzwaniem. Z "Ulissesem" zmagałam się ponad cztery miesiące i wreszcie dobrnęłam do końca. Powieść jest obszerna, bo liczy sobie jak już wyżej wspomniałam ponad 900 stron. Ale nie liczba stronic była problemem. Wczytanie się nie było łatwe, wymagało dużej uwagi i skupienia, a zrozumienie to już inna bajka. Wiele razy odkładałam książkę na tydzień, dwa i później znów do niej wracałam.

Zarys fabuły przedstawia się następująco, Leopold Bloom i jego znajomy Stefan Dedalus spacerują po ulicach Dublinu. Akcja toczy się w ciągu jednego dnia 16 czerwca 1904 roku. Trudno napisać tutaj jednoznacznie o czym właściwie jest ta powieść. Jest o napotkanych ludziach, rozmowach, sprawach życia codziennego, myślach, przemyśleniach, zachowaniach. Wydaje mi się jednak, że fabuła nie jest kwintesencją tego dzieła. Ważniejsza jest forma, rożne style literackie i język uwydatniające geniusz autora. Najtrudniejszy do przebrnięcia był dla mnie fragment powieści o wizycie Blooma w domu publicznym. Istna masakra! Najbardziej podobał mi się końcowy monolog wewnętrzny. "Ulissesa" okrzyknięto kiedyś mianem dzieła niemoralnego i nieprzyzwoitego, ale czy jest ono takim w czasach obecnych? Raczej już do takich się nie zalicza. Nie polecam tej książki każdemu, jedynie tylko tym, którzy są jej naprawdę ciekawi i chcą się z nią zmierzyć intelektualnie.

piątek, grudnia 06, 2013

ZIMOWY STOS


Ostatnio na moim blogu i na Waszych, jak niektórzy być może zaobserwowali było mnie niestety mało. Złożyło się na to wiele przyczyn trochę chandra jesienna, brak czasu związany z pracą zawodową  i rodziną, nawet naszły mnie takie myśli, aby bloga przestać prowadzić. Szybko jednak tę myśl odrzuciłam. Ostatnio uzbierało mi się parę książek w sam raz na zimowe długie wieczory. Niektóre są zamierzonym, a niektóre przypadkowym lub spontanicznym zakupem. Jednak ogromnie cieszę się na te lektury:))




Na stosiku, od góry:
1. "Noc w bibliotece", Agatha Christie
2. "Pies Baskervillów", Arthur Conan Doyle
3. "Rozważna i romantyczna", Jane Austen
4. "Zwierzęta z lasu dziewiczego", Arkady Fiedler
5. "Dolina Tęczy", L. M. Montgomery
6. "Marzenie Celta", Mario Vargas Llosa
7. "Spacer e cieniu", Doris Lessing (tom II autobiografii)
8. "Obca", Diana Gabaldon
9. "Trzej muszkieterowie", Aleksander Dumas

Co sądzicie o tym skromnym stosiku? Co czytaliście i co polecacie najbardziej?

środa, grudnia 04, 2013

"WIELKI GATSBY" FRANCIS SCOTT FITZGERALD

Tytuł: Wielki Gatsby
Tytuł oryginału: The Great Gatsby
Autor: Francis Scott Fitzgerald
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 224
Moja ocena: 5.5/6












"Wielki Gatsby" jest najsłynniejszą chyba powieścią F. S. Fitzgeralda z 1925 roku, kronikarza epoki jazzu, przyjaciela Hemingwaya, bohatera skandali towarzyskich - jak można przeczytać na okładce. Książka ta należy do klasyki gatunku i każdy miłośnik, kolekcjoner klasyki powinien ją chociaż jeden raz przeczytać. Akcja rozgrywa się w latach 20 XX wieku, miejscem gdzie toczy się historia jest Nowy Jork.

Książka jest niezbyt długa, ale realnie odzwierciedla ówczesne czasy  prohibicji, przestępczości gangsterskiej w Ameryce. Narratorem i jednocześnie jednym z głównych bohaterów jest Nick Carraway. Przybywa do Nowego Jorku, zamieszkuje w wynajętym domu na obrzeżach miasta i jak się później okazuje jego sąsiadem jest tytułowy Jay Gatsby. Nick jest ciekawy swego sąsiada,  u którego w wielkim domu co wieczór odbywają się huczne imprezy, na których bawi się elita nowojorska. Pewnego dnia i on trafia na jedno z tych przyjęć i poznaje "wielkiego", tajemniczego Jaya Gatsby`ego. Nick jest trochę zaskoczony Gatsbym, gdyż wyobrażał go sobie zupełnie inaczej, a okazał się być zwyczajnym facetem. Zaprzyjaźniają się ze sobą, Nick poznaje jego historię. Następnie pomaga Gatsby`emu zbliżyć się do swojej kuzynki Daisy, którą znał od wielu lat, był w niej zakochany, ale wówczas był młodym, biednym chłopakiem i ich związek był niemile widziany ze strony rodziny Daisy. Co z tego wyniknie? Nic dobrego!

"Wielki Gatsby" nie nudzi, ale ani nie zaskakuje ani nie porusza. Fabuła opowiada o typowej, prostej historii miłosnej Gatsby`ego i Daisy. Ale z pozoru to nie ta miłostka wychodzi na plan pierwszy, lecz historia życia Gatsby`ego, która pokazała, że człowiek bez pieniędzy jest nieszczęśliwy i nie może osiągnąć i dostać to, co pragnie, ale pieniądze też szczęścia nie dają!