wtorek, grudnia 17, 2013

"NOC W BIBLIOTECE" AGATHA CHRISTIE

Tytuł: Noc w bibliotece
Tytuł oryginału: The Body in the Library
Autor: Agatha Christie
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Rok wydania: 2008
Liczba stron: 208
Moja ocena: 5/6












Pewnego ranka w domu, w bibliotece państwa Bantry zostają znalezione zwłoki młodej, nieznanej mieszkańcom Gossinghton Hall dziewczyny, ubranej w suknię wieczorową. Ofiarą morderstwa okazuje się śliczna blondynka, która została uduszona. Tak zaczyna się powieść kryminalna pt. "Noc w bibliotece" autorstwa znanej angielskiej pisarki Agathy Christie. 

Państwo Bantry bardzo są zaskoczeni i początkowo nie dowierzają temu, co się stało w ich bibliotece. Po zawiadomieniu policji, Dolly Bantry, żona pułkownika Bantry`ego, pod którego adresem zostały skierowane podejrzenia, prosi o pomoc w rozwiązaniu zagadki morderstwa, swoją przyjaciółkę sympatyczną pannę Marple. Jane Marple jest detektywem amatorem, starą panną, zamieszkałą w wiosce St. Mary Mead, której postać stworzona przez pisarkę, pojawia się w wielu jej powieściach i jest znana miłośnikom kryminałów Christie. Panna Marple słynie w okolicy ze sprytu, inteligencji i bystrości umysłu w rozwiązywaniu zagadek kryminalnych. 

Akcja początkowo toczy się dość powoli. Autorka stopniowo przedstawia wykreowane postacie. Czytelnik w toku śledztwa ma przyjemność dość dobrze poznać bohaterów powieści związanych bezpośrednio lub też pośrednio z ofiarą morderstwa, motywy  i okoliczności zbrodni. Pisarka do końca nie zdradza kto jest mordercą, dając duże pole do popisu wyobraźni, przebiegłości i sprytu w kojarzeniu faktów czytelnikowi. Sprawa morderstwa wydaje się być dziwna i zagmatwana, motywy choć oczywiste, są niejasne, zagadka nie do odgadnięcia przez czytelnika, choćby ten się bardzo starał. Uważam, że jest to świetny kryminał detektywistyczny. Podczas czytania i w miarę przebiegu akcji, wyjawiania nowych dowodów, faktów wielokrotnie zmieniałam swojego podejrzanego. Tuż przed zakończeniem i wyjaśnieniem całej sprawy byłam przekonana, że to na pewno ta i ta osoba, ale okazało się, że byłam w błędzie i to bardzo. 

Rozwiązanie całej historii zagadki morderstwa, którą oczywiście dokonuje panna Marple ku niedowierzaniu szefa policji i stawiając go w osłupienie, ma miejsce w końcowej części książki, gdzie akcja nabiera tempa. Następuje logiczne wyjaśnienie z nieprzewidywalnym zakończeniem i zaskakującym rozwiązaniem. Polecam miłośnikom Christie i kryminałów!

piątek, grudnia 13, 2013

"DOLINA TĘCZY" LUCY MAUD MONTGOMERY

Tytuł: Dolina Tęczy
Tytuł oryginału: Rainbow Valley
Autor: Lucy Maud Montgomery
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 284
Moja ocena: 5/6













Poza dolinką niejednokrotnie szalał wiatr, lecz w samym jej wnętrzu było zazwyczaj spokojnie. Przecinały ją wąskie ścieżki, pokryte wilgotnym mchem. W porze wiosennej miejsce to, porośnięte gdzieniegdzie drzewkami dzikiej czereśni, lśniło bielą żywego kwiecia. Przez sam środek dolinki przebiegał wartki strumyk, wiodący swój początek od wsi Glen. (...) Dolina Tęczy sprawiała wrażenie odosobnionego zakątka, mimo bliskości wsi, i właśnie to odosobnienie wywierało specjalny urok na wrażliwe wyobraźnie dzieci ze Złotego Brzegu.
("Dolina Tęczy" L. M. Montgomery, str. 23-24)

"Dolina Tęczy" Lucy Maud Montgomery opowiada o przygodach dzieci Ani i Gilberta, a przede wszystkim o perypetiach nowo przybyłego do Glen St. Mary pastora Mereditha oraz jego czwórki przeuroczych dzieci. Podobnie jak w poprzedniej części Ani było mało, w tej jest jej jeszcze mniej. Występowała jedynie w roli matki, ale nie odniosłam takiego wrażenia, żeby to było wielką stratą dla powieści. Takie odczucia miałam po przeczytaniu poprzedniej książki. 

"Dolina Tęczy" siódma z kolei część serii zdecydowanie już nie jest o przygodach rudowłosej Ani Shirley, co prawda pojawia się sporadycznie, ale bohaterami tej książki jest  potomstwo Ani i Gilberta, aczkolwiek pierwsze skrzypce należą do pastora Mereditha i jego czwórki wspaniałych dzieci Flory, Jerrego, Karolka i Uny.

W Glen St. Mary dzieci Ani i Gilberta na miejsce do zabaw i spędzania wolnego czasu wybrali sobie przepiękną dolinę, położoną nieopodal Złotego Brzegu, którą nazwali "Doliną Tęczy". Tam spędzali większość wolnego czasu. Zaprzyjaźnili się z dziećmi nowo przybyłego pastora i zostali towarzyszami wspólnych zabaw. Wkrótce do gromadki dzieci dołączyła sierota Marysia Vance, która nieźle namieszała w główkach małych dzieci.

O dzieci z plebani nikt się nie troszczył i nie dbał. Ojciec ich, pastor Meredith był wdowcem, który całymi dniami chodził zamyślony i nieprzytomny, jakby bujał w obłokach i zupełnie nie interesował się sprawami życia codziennego. Większość czasu spędzał w swojej bibliotece na pisaniu niedzielnego kazania i czytaniu książek. Gospodynią na plebani była Marta, ciotka dzieci, ale ta bardziej interesowała się swoim kotem, aniżeli dziećmi. Marta uparcie nie chciała przyjąć kogokolwiek do pomocy w wychowywaniu dzieci i gospodarowaniu domem, uznając, że sama sobie doskonale daje radę, i tak oto dzieci pastora wychowywały się same. Dzieci były bardzo miłe, kochane i szczere. Każde inne na swój sposób. Jerry był rozmarzonym czarnowłosym chłopcem, beztroska, odważna Flora za najlepszego przyjaciela uznawała swojego koguta, marzycielska Una rzadko okazywała radość, a Karolek lubił kolekcjonować rozmaite żyjątka i owady. Na nieszczęście dzieci najczęstszym, oprócz Doliny Tęczy, miejscem ich zabaw był pobliski cmentarz ku zgorszeniu wszystkich mieszkańców Glen. Dzieci w ten sposób były bohaterami częstych skandali i wszyscy o nich mówili.

Książka jest sympatyczna, lekka i przyjemna w czytaniu, pełna niezwykłych i humorystycznych zdarzeń, wesołych i zabawnych historii, których głównymi sprawcami i bohaterami były dzieci pastora i potomstwo Ani i Gilberta.  Polecam serdecznie :)

"Dolina Tęczy"  przeczytałam w ramach wyzwania Czytamy Anię.

http://krainaczytania.blox.pl/2012/10/Czytamy-Anie-z-Zielonego-Wzgorza.html;

środa, grudnia 11, 2013

"ZWIERZĘTA Z LASU DZIEWICZEGO" ARKADY FIEDLER


Tytuł: Zwierzęta z lasu dziewiczego
Autor: Arkady Fiedler
Wydawnictwo: Bernardinum
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 120
Moja ocena: 4.5/6













Polska jesień jest może przepiękna, lecz smutna i chmurna, a właśnie w tym czasie słońce najjaśniej świeciło nad Amazonką. Gdy u nas liście opadały z drzew, puszcza nad Amazonka szalała bogactwem. Tropikalna puszcza to niebezpieczna czarodziejka. Człowiek widział, że jej szaleństwo nie znało litości, mogło sparzyć skrzydła i złamać. A jednak człowiek szedł jak ćma w ten płomień.                                                                  
                 ("Zwierzęta z lasu dziewiczego" A. Fiedler, str. 71)
Książka "Zwierzęta z lasu dziewiczego" jak sam tytuł mówi jest zbiorem opowieści o zwierzętach, z którymi autor, Arkady Fiedler spotkał się podczas wyprawy do puszczy w Ameryce Południowej. Wyprawa do dżungli amazońskiej, w której Fiedler brał udział, była polską ekspedycją, która miała na celu zbieranie preparatów dla Muzeum Wielkopolskiego. Fiedler opisał w książce zwierzęta, z którymi spotkał się, które udało mu się złapać i oswoić, a nawet i z niektórymi zaprzyjaźnić. Przedstawił najbardziej charakterystyczne zwierzęta zamieszkujace puszczę amazońską, ostronosy, pancerniki, mrówkojady, kolibry itp. itd. Książka podzielona jest na dwie części zatytułowane "Moi brazylijscy przyjaciele" i "W Puszczy Amazońskiej", a na każdą z tych części składają się z opowiadania zatytułowane nazwą opisanego zwierzęcia.
W napisanych opowiadaniach pisarz oprócz opisu i przedstawienia zwierzaka, zawarł przeróżne anegdoty, historie i przygody związane ze zwierzętami. Książka napisana jest pięknym literackim językiem z nutką humoru. Najbardziej rozśmieszyło mnie humorystyczne opowiadanie zatytułowane "Biszo de pe" opowiadające  o pchłach. Nie zabrakło w książce opisu mieszkańców lasu dziewiczego Indian, Metysów, Kabokle (brazylijscy osadnicy pochodzenia portugalskiego). Książka jest w odbiorze lekka i przyjemna. Najbardziej zaciekawiło jedno z dziwactw przyrody południowoamerykańskiej. A mianowicie ryby wędrujące po ziemi. Były one mieszkankami Amazonki, ale w porze suchej ryby wychodziły na ląd, aby dostać się do głębszej wody. A gdyby wody nie znalazły to zakopują się na dnie mułu na kilka miesięcy, do czasu, gdy ponownie spadną deszcze.
Najbardziej podobało mi się opowiadanie o leniwcu, którego Fiedler nazwał najosobliwszym mieszkańcem lasu amazońskiego, melancholijnym flegmatykiem, zdumiewającym absurdem przyrody, nieszczęsnym półgłówkiem, który całymi dniami wisi na gałęzi do góry nogami.

W porównaniu z leniwcem każdy żółw mógłby ubiegać się o tytuł rączego szybkobiegacza. Jeden jego krok trwał nieskończenie długo, tak długo, że pokraka, którego przyroda bynajmniej nie wyposażyła w błyskotliwą inteligencję, zapomniał widocznie w czasie tego kroku o celu swej wędrówki i popadał w długie zamyślenie, czy należy wykonać następny krok.
  ("Zwierzęta z lasu dziewiczego" A. Fiedler, str. 76)
                             

poniedziałek, grudnia 09, 2013

"ULISSES" JAMES JOYCE

Tytuł: Ulisses
Tytuł oryginału: Ulysses
Autor: James Joyce
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 912













"Ulisses" autorstwa Jamesa Joyce`a powieść uznawana za jedno z największych arcydzieł literatury światowej, określany jest mianem niemoralnego arcydzieła. Nie będę tutaj wnikać i rozstrzygać opinii ekspertów, niemniej jednak "Ulisses" jest niezwykłą książką i nie da się temu zaprzeczyć. Wyobraźcie sobie jeden dzień z życia człowieka opisany krok po kroku na 900 stronach. O czym można tyle pisać? A jednak Jamesowi się to udało i to jest właśnie fenomenem tej powieści, oprócz oczywiście przedziwnego słownictwa i fabuły. Powieść ta należy do jednych z najdziwniejszych książek jakie kiedykolwiek w życiu zdołałam przeczytać. Sięgnęłam po nią z czystej ciekawości i już po paru stronach wiedziałam, że czytanie jej, będzie dla mnie dużym wyzwaniem. Z "Ulissesem" zmagałam się ponad cztery miesiące i wreszcie dobrnęłam do końca. Powieść jest obszerna, bo liczy sobie jak już wyżej wspomniałam ponad 900 stron. Ale nie liczba stronic była problemem. Wczytanie się nie było łatwe, wymagało dużej uwagi i skupienia, a zrozumienie to już inna bajka. Wiele razy odkładałam książkę na tydzień, dwa i później znów do niej wracałam.

Zarys fabuły przedstawia się następująco, Leopold Bloom i jego znajomy Stefan Dedalus spacerują po ulicach Dublinu. Akcja toczy się w ciągu jednego dnia 16 czerwca 1904 roku. Trudno napisać tutaj jednoznacznie o czym właściwie jest ta powieść. Jest o napotkanych ludziach, rozmowach, sprawach życia codziennego, myślach, przemyśleniach, zachowaniach. Wydaje mi się jednak, że fabuła nie jest kwintesencją tego dzieła. Ważniejsza jest forma, rożne style literackie i język uwydatniające geniusz autora. Najtrudniejszy do przebrnięcia był dla mnie fragment powieści o wizycie Blooma w domu publicznym. Istna masakra! Najbardziej podobał mi się końcowy monolog wewnętrzny. "Ulissesa" okrzyknięto kiedyś mianem dzieła niemoralnego i nieprzyzwoitego, ale czy jest ono takim w czasach obecnych? Raczej już do takich się nie zalicza. Nie polecam tej książki każdemu, jedynie tylko tym, którzy są jej naprawdę ciekawi i chcą się z nią zmierzyć intelektualnie.

piątek, grudnia 06, 2013

ZIMOWY STOS


Ostatnio na moim blogu i na Waszych, jak niektórzy być może zaobserwowali było mnie niestety mało. Złożyło się na to wiele przyczyn trochę chandra jesienna, brak czasu związany z pracą zawodową  i rodziną, nawet naszły mnie takie myśli, aby bloga przestać prowadzić. Szybko jednak tę myśl odrzuciłam. Ostatnio uzbierało mi się parę książek w sam raz na zimowe długie wieczory. Niektóre są zamierzonym, a niektóre przypadkowym lub spontanicznym zakupem. Jednak ogromnie cieszę się na te lektury:))




Na stosiku, od góry:
1. "Noc w bibliotece", Agatha Christie
2. "Pies Baskervillów", Arthur Conan Doyle
3. "Rozważna i romantyczna", Jane Austen
4. "Zwierzęta z lasu dziewiczego", Arkady Fiedler
5. "Dolina Tęczy", L. M. Montgomery
6. "Marzenie Celta", Mario Vargas Llosa
7. "Spacer e cieniu", Doris Lessing (tom II autobiografii)
8. "Obca", Diana Gabaldon
9. "Trzej muszkieterowie", Aleksander Dumas

Co sądzicie o tym skromnym stosiku? Co czytaliście i co polecacie najbardziej?

środa, grudnia 04, 2013

"WIELKI GATSBY" FRANCIS SCOTT FITZGERALD

Tytuł: Wielki Gatsby
Tytuł oryginału: The Great Gatsby
Autor: Francis Scott Fitzgerald
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 224
Moja ocena: 5.5/6












"Wielki Gatsby" jest najsłynniejszą chyba powieścią F. S. Fitzgeralda z 1925 roku, kronikarza epoki jazzu, przyjaciela Hemingwaya, bohatera skandali towarzyskich - jak można przeczytać na okładce. Książka ta należy do klasyki gatunku i każdy miłośnik, kolekcjoner klasyki powinien ją chociaż jeden raz przeczytać. Akcja rozgrywa się w latach 20 XX wieku, miejscem gdzie toczy się historia jest Nowy Jork.

Książka jest niezbyt długa, ale realnie odzwierciedla ówczesne czasy  prohibicji, przestępczości gangsterskiej w Ameryce. Narratorem i jednocześnie jednym z głównych bohaterów jest Nick Carraway. Przybywa do Nowego Jorku, zamieszkuje w wynajętym domu na obrzeżach miasta i jak się później okazuje jego sąsiadem jest tytułowy Jay Gatsby. Nick jest ciekawy swego sąsiada,  u którego w wielkim domu co wieczór odbywają się huczne imprezy, na których bawi się elita nowojorska. Pewnego dnia i on trafia na jedno z tych przyjęć i poznaje "wielkiego", tajemniczego Jaya Gatsby`ego. Nick jest trochę zaskoczony Gatsbym, gdyż wyobrażał go sobie zupełnie inaczej, a okazał się być zwyczajnym facetem. Zaprzyjaźniają się ze sobą, Nick poznaje jego historię. Następnie pomaga Gatsby`emu zbliżyć się do swojej kuzynki Daisy, którą znał od wielu lat, był w niej zakochany, ale wówczas był młodym, biednym chłopakiem i ich związek był niemile widziany ze strony rodziny Daisy. Co z tego wyniknie? Nic dobrego!

"Wielki Gatsby" nie nudzi, ale ani nie zaskakuje ani nie porusza. Fabuła opowiada o typowej, prostej historii miłosnej Gatsby`ego i Daisy. Ale z pozoru to nie ta miłostka wychodzi na plan pierwszy, lecz historia życia Gatsby`ego, która pokazała, że człowiek bez pieniędzy jest nieszczęśliwy i nie może osiągnąć i dostać to, co pragnie, ale pieniądze też szczęścia nie dają!

poniedziałek, listopada 25, 2013

"POD SKÓRĄ" DORIS LESSING


Tytuł: Pod skórą
Tytuł oryginału: Under My Skin: Volume One of My Autobiography, to 1949
Autor: Doris Lessing
Wydawnictwo: Świat Książki  
Rok wydania: 2010
Liczba stron: 576
Moja ocena: 5/6









"Pod skórą" jest tomem I autobiografii Doris Lessing do roku 1949. Swoją przygodę z Doris Lessing, pisarką brytyjską i laureatką Nagrody Nobla w dziedzinie literatury w 2007 roku, postanowiłam rozpocząć od jej autobiografii i okazało się to wspaniałą przygodą. Zaczynając czytać nastawiłam się bardziej na "suche informacje", a tutaj wielkie zaskoczenie, gdyż książka oprócz tego, że jest autobiografią jest też świetną powieścią. Napisana jest zupełnie innym stylem, niż biografie czy też autobiografie, które do tej pory przeczytałam. Czyta się bardzo przyjemnie, z wielką ciekawością i małym niedowierzaniem, gdyż Doris Lessing miała dość intrygujące, burzliwe i fascynujące życie w egzotycznej scenerii. 

Doris Lessing urodziła się w Persji w 1919 roku i tam spędziła swoje wczesne dzieciństwo (zmarła w wieku 94 lat 17 listopada tego roku). Gdy miała kilka lat, jej ojciec, bankowiec kupił farmę w Rodezji Południowej, brytyjskiej koloni w południowej Afryce. Tam też Doris dorastała. Miała młodszego brata Henriego. Z matką łączyły Doris, począwszy już od dziecka trudne stosunki i nigdy nie umiała się z nią dogadać i porozumieć. Ojciec, takie odniosłam wrażenie, że był dla niej obojętny i nie miał większego wpływu. Dla Doris zawsze był i taki pozostał do swojej śmierci "ofiarą" pierwszej wojny światowej.

Autorka pozytywnie zaskoczyła mnie swoją do bólu szczerością. Doris miała wielki dar przelewania na papier swoich myśli i emocji, przychodziło jej to z wielką łatwością. Trafiała w sedno, nazywała rzeczy po imieniu. Ujęła mnie swoją wylewnością i odwagą. Bez skrupułów opisała swoich licznych kochanków i bujne życie seksualne, jak porzuciła męża i dwójkę małych dzieci. Nie każdy odważyłby się takie fakty i niektóre szczegóły w taki bezstronny sposób opisać, jak zrobiła to Lessing.

"Pod skórą" jest książką wielowarstwową, oprócz historii swojego życia, opisanego w pięknym stylu, w formie powieści, pisarka przedstawiła swoje przekonania polityczne, zachwycenie komunizmem, tchnęła w książkę ducha przeszłości. W treści często odnosiła się do swoich  powieści i opowiadań. Jednakże autobiografie trudno oceniać, mi się spodobała, uważam, że ta książka jest wspaniała, gdyż wywołuje emocje i daje dużo do myślenia, a takie cechy sprawiają, że książka jest wartościowa i warto przeczytać.

środa, listopada 13, 2013

"LOLITA" VLADIMIR NABOKOV

Tytuł: Lolita
Tytuł oryginału: Lolita
Autor: Vladimir Nabokov
Wydawnictwo: MUZA
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 319
Moja ocena: 4/6












„Lolito, światłości mojego życia, ogniu moich lędźwi. Grzechu mój, moja duszo. Lo-li-to: koniuszek języka robi trzy kroki po podniebieniu, przy trzecim stuka w zęby. Lo. Li. To. Na imię miała Lo, po prostu Lo, z samego rana, i metr czterdzieści siedem w jednej skarpetce. W spodniach była Lolą. W szkole – Dolly. W rubrykach – Dolores. Lecz w moich ramionach zawsze była Lolitą”
Do przeczytania "Lolity" skłoniła mnie ciekawość podsycona wieloma sprzecznymi i kontrowersyjnymi opiniami na temat tejże powieści, które usłyszałam i przeczytałam. 
Nie będę zbytnio rozpisywać się  o tej książce, gdyż napisano o niej już chyba wszystko i nic nowego nie napiszę, wyłączając jedynie moją opinię. 

"Lolita" najbardziej znana powieść Vladimira Nabokova, wybitnego pisarza rosyjskiego i amerykańskiego, opowiada o Humbercie Humbercie, czterdziestoletnim mężczyźnie, pedofilu, obsesyjnie zakochanym, pożądającym dwunastoletnią dziewczynkę Dolores Haze, którą w powieści nazywa swoją nimfetką Lolitą. Humbert jest człowiekiem obsesyjnie pożądającym małe dziewczynki, pełnym pogardy dla innych ludzi,  jest wariatem, który pozbawił dzieciństwa Dolores. Natomiast Dolores jest wulgarną, krnąbrną, arogancką i bezczelną małą dziewczynką.

Narratorem książki jest sam Humbert, którą stworzył ją podczas pobytu w więzieniu. Treścią powieści, oprócz kazirodczego i chorego związku z małą Dolores jest ich wspólna, barwnie opisana dwuletnia podróż po Stanach Zjednoczonych. Pisząc o tej powieści nie sposób wspomnieć o kunszcie literackim, godnym podziwu. Pierwszą myślą jak nasunęła mi się po przeczytaniu książki było: no, niezła!,  ale budzi trochę niesmak. Wbrew pozorom nie ma w niej krzty scen erotycznych, żadnego erotyzmu. "Lolita" jest to powieść, która z jednej strony zawiera kontrowersyjną fabułę, ale z drugiej wyszukany i nadzwyczajny język literacki, godny miana arcydzieła. Moja ocena tej książki nie jest wysoka, ale też i nie niska, dlatego, że tak ujmę, treść bardziej wzbudziła we mnie niesmak i obrzydzenie, niż mogłam się delektować podczas czytania wyrafinowanym językiem literackim Nabokova.

wtorek, października 29, 2013

"Trylogia nowojorska" Paul Auster

Tytuł: Trylogia nowojorska
Tytuł oryginału: The New York Trilogy
Autor: Paul Auster
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 360
Moja ocena: 5/6










"Nowy Jork - mroczne i tajemnicze miasto, którego ulicami przemykają postaci uwikłane w ciąg nierzeczywistych zdarzeń i przedziwne śledztwa. Zagadkowe piękne kobiety i mężczyźni, którzy nie potrafią ich kochać."

"Trylogia nowojorska" jest to powieść detektywistyczna z kryminalną intrygą napisana przez amerykańskiego pisarza, Paula Austera. Jak można przeczytać na okładce książki, Paul Auster jest jednym z największych współczesnych pisarzy, wielokrotnie nagradzanym, autorem bestsellerowych książek.
"Trylogia nowojorska" jak sama nazwa mówi, składa się z trzech, z pozoru  nie mających nic ze sobą wspólnego opowiadań  zatytułowanych: "Szklane miasto", "Duchy" i "Zamknięty pokój". Akcja książki rozgrywa się w mrocznych zakamarkach ulic Nowego Jorku i jest utrzymywana w klimacie tajemniczości odnośnie wątków jak i samych postaci. W ogóle jest to dziwna i nietypowa książka. Pierwszy raz miałam okazję czytać taką tajemniczą i zagadkową historię kryminalną.  Bohaterowie tych opowiadań jak i same historie, z pozoru nie maja żadnego związku, lecz po pewnym czasie, czytelnik zaczyna zastanawiać się. Co jest grane? Myślę, że Auster w sposób mistrzowski przeplata fikcję z rzeczywistością, łączy kreacje bohaterów, ciągle zaskakuje i pogrywa z czytelnikiem. Do końca tak skrzętnie lawiruje treścią i bawi się z odbiorcą, że nie sposób połapać się i pojąć przesłania.  Bardzo dobra, znakomita książka!

Bohaterem pierwszego opowiadania jest pisarz kryminalów Quinn, którego życie po jednym, bardzo dziwnym telefonie zmienia się diametralnie. Ktoś do niego wydzwania i szuka prywatnego detektywa Paula Austera. Początkowo Quinn ignoruje rozmówczynię, ale po kolejnym telefonie postanawia podać się za Austera, prywatnego detektywa i zgadza się z nią spotkać. Tajemnicza rozmówczyni okazuje się piękną kobietą, żoną dziwnego mężczyzny, który do końca nie jest normalny. Quinn wbrew sobie, zaabsorbowany tragiczną historią mężczyzny, postanawia mu pomóc, co doprowadza go do zatracenia samego siebie.
W drugiej historii pt.: "Duchy" detektyw Blue przyjmuje z pozoru prostą i typową sprawę śledzenia pewnego człowieka, który nazywa się Black. Zamieszkuje na przeciwko jego apartamentu i obserwuje Blacka całą dobę. Po paru miesiącach nieustannego śledzenia detektyw niczego specjalnego nie zaobserwowawszy, jest nie o tyle znudzony, ile sfrustrowany. Traci ukochaną i nawet nie spostrzega, że sam jest nieustannie śledzony. Także i w tym opowiadaniu, bohater podobnie jak Quinn całkowicie zatraca się w sprawie, do tego stopnia, że dotychczasowe jego życie przestaje istnieć.
Trzecia historia, która najbardziej mi się podobała, opowiada o bezimiennym  mężczyźnie, krytyku literackim, do którego pewnego dnia zadzwoniła kobieta, przedstawiła się jako Sophie - żona jego najlepszego kolegi z dzieciństwa Fanshawe`a i poprosiła o spotkanie. Jak się okazało ów Fanshawe`a  był pisarzem lecz niczego nie wydał, znikł, nikt nie wie dlaczego i nie można go odszukać. Ale Fanshawe zostawił dla żony instrukcje, żeby cały jego dorobek pisarski oddała w ręce owego bezimiennego kolegi z dzieciństwa. Bezimienny kolega po zapoznaniu się z tekstami, stwierdza, że są świetne. Wydaje je, zyskują duży sukces i popularność. Po pewnym czasie związuję się z piękną Sophie, decyduje się napisać biografię Fanshwae`a. Okazuje się jednak to być wielkim wyzwaniem dla niego. Czy sprosta temu? Do czego to doprowadzi przekonajcie się sami.

Te trzy opowiadania łączą w sobie powieść kryminalną, detektywistyczną, sensacyjną i psychologiczną. Autor z finezją pomieszał wszelkie konwencje, style, stworzył tajemnicze dzieło, książkę pełną zagadek i z otwartym zakończeniem. Trylogia nie należy do łatwych książek, ale przeczytałam ją z zainteresowaniem. Polecam!

piątek, października 25, 2013

"Ania ze Złotego Brzegu" Lucy Maud Montgomery

Tytuł: Ania ze Złotego Brzegu
Tytuł oryginału: Anne of Ingleside
Autor: Lucy Maud Montgomery
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 1993
Liczba stron: 287
Moja ocena: 4/6












"Ania ze Złotego Brzegu" jest kolejnym, szóstym tomem opowieści o Ani Shirley. 
Ania Blythe jest szczęśliwą żoną Gilberta, matką sześciorga dzieci, najstarszego Jima, Waltera, bliźniaczek Di i Nan, Shirleya i najmłodszej Rilli. Ania Shirley rozmarzona dziewczynka o bujnej wyobraźni już dawno odeszła, teraz pani Blythe daje się poznać jako poważna żona doktora i matka. Ta część jest inna od pozostałych, gdyż Ania i jej problemy oraz rozterki odchodzą tak jakby na dalszy plan, a bohaterami pierwszego planu są jej dzieci.  Muszę przyznać, że trochę brakowali mi dawnej Ani i w moich oczach ta część traci odrobinę na wartości i mojej ocenie. Szkoda, że rudowłosa, zawsze roztargniona, rozmarzona Ania Shirley  odeszła, jej czar i urok prysł.

W "Ani ze Złotego Brzegu" poznajemy nową Anię, w nowej roli. Jej życie rodzinne, wątpliwości i troski związane z codziennym życiem i rutyną. Ania i Gilbert doświadczają mały kryzys małżeński. Poznajemy także jej dzieci i ich rozterki, przygody i kłopoty. Ani udało się stworzyć przytulny, przemiły, rodzinny dom w Złotym Brzegu, choć początkowo Ania miała wiele wątpliwości co do nowego miejsca zamieszkania.  Zwierzyła się o tym Dianie, gdy krótko gościła na Zielonym Wzgórzu, w swoim ukochanym Avonlea. 

Po powrocie do Złotego Brzegu Ania zajmuje się dziećmi, domem, pomaga jej w tym pomoc domowa - Zuzanna. Gilberta nie ma na okrągło w domu, zajmuje się swoimi pacjentami. Pewnego dnia w odwiedziny do Złotego Brzegu gościnnie przyjeżdża ciotka Gilberta Mary Maria(stara zrzędliwa panna), która szybko staje się utrapieniem dla mieszkańców. Stale wszystkich poucza, wszystko komentuje, strofuje dzieci za ich złe zachowanie. Wszyscy domownicy, a Zuzanna najbardziej, mają rychło dosyć ponurej osoby ciotki, a na dodatek jej wizyta przedłuża się z tygodnia na tydzień i miesiące. Niemalże nikt nie ma już nadziei, że ciotka w końcu opuści ich dom i wyjedzie.

Mimo, iż zabrakło mi dawnej Ani, polubiłam tę nową odsłonę statecznej pani Blythe, poważnej, dorosłej, przykładnej matki i żony ale chyba bardziej z sentymentu. Trochę zaskoczył mnie przeskok w czasie, miałam takie wrażenie, jakbym opuściła jakąś część. Poprzednia skończyła się na tym, że Ania urodziła drugie swoje dziecko (pierwsze zmarło) - Jima i na przeprowadzce do Złotego Brzegu. A tu, już pięcioro dzieci, a szóste w drodze.
Nie napiszę, że "Ania ze Złotego Brzegu" była banalna i nudna, ale i też nie była zbytnio zajmująca i wciągająca. W sumie książka składa się z wielu nie łączących się ze sobą opowiadań i historii, jest to według mnie wielkim minusem. Książka nie należy do jednych z najlepszych z serii o Ani Shirley.


Książkę "Ania ze Zlotego Brzegu" przeczytałam w ramach wyzwania Czytamy Anię.


wtorek, października 15, 2013

Skyfall - Film


Skyfall  - kolejny (dwudziesty trzeci z serii), najnowszy film o przygodach agenta 007 Jamesa Bonda w reżyserii Sama Mendesa. 
I tym razem Daniel Craig, odtwórca roli głównej zaprezentował się świetnie, pokazał wspaniałą klasę. Skyfall  to dobre kino akcji, film ma niezłą fabułę i ogólnie trzeba przyznać, że jest widowiskowy, zapewnia rozrywkę i robi dobre wrażenie. Pisząc o Skyfall nie sposób wspomnieć o filmowej muzyce, czyli o przepięknej piosence "Skyfall" Adele, za którą wokalistka dostała Oscara w kategorii "Najlepsza Piosenka Filmowa".










 (zdjęcia pochodzą z internetu)

 

czwartek, października 10, 2013

"Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki" Mario Vargas Llosa

Tytuł: Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki
Tytuł oryginału:  Travesuras de la nina mala
Autor:  Mario Vargas Llosa
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 384
Moja ocena: 5.5/6












"Miłość, która naznacza los.
Kobieta, która jest zdolna do wszystkiego.
Szelmostwa, które doprowadzają mężczyznę do granic szaleństwa.

Życie Ricarda wyglądałoby zupełnie inaczej, gdyby jako nastolatek nie poznał niegrzecznej dziewczynki. Od pierwszego spotkania przez niemal pięćdziesiąt lat ukochana będzie bez uprzedzenia pojawiać się i równie niespodziewanie znikać z jego życia. Każdy jej powrót – w Limie, Paryżu, Londynie, Tokio i Madrycie – zbiegnie się z odsłoną kolejnej sceny w dziejach najnowszej historii świata. Femme fatale jak tajemniczy demiurg decyduje o życiu Ricarda, jest wszystkimi kobietami na raz, pozostając jednocześnie tylko niegrzeczną dziewczynką."

"Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki"  Mario Vargas Llosa było to moje pierwsze spotkanie z tym autorem. Jednym z najbardziej znanych współczesnych pisarzy oraz laureatem Literackiej Nagrody Nobla z 2010 roku. Byłam bardzo ciekawa jego stylu i tego, co powoduje, że jest takim znanym i podziwianym autorem. Teraz już wiem. Już od pierwszych storn książki, spodobał mi się jego styl pisarstwa, proste, ale zarazem piękne słownictwo. Mario Vargas Llosa stworzył ciekawą historię miłości, świetnie napisaną, która wciągnęła i zachwyciła mnie w zupełności. Książkę przeczytałam stosunkowe niedawno, jakieś dwa miesiące temu, latem. Szczegóły trochę uleciały mi z pamięci, ale ogólnie przeczytana historia na pewno jeszcze długo pozostanie w mojej pamięci i dlatego postanowiłam, napisać tą krótką notkę, wspominając książkę.

Wracając do treści książki, jak już wyżej wspomniałam jest ciekawa i wciągająca. Powieść jest o miłości, o toksycznej, chorej miłości mężczyzny do kobiety. Nie do końca pojętej przeze mnie miłości. Główny bohater swoim postępowaniem wzbudzał we mnie często niechęć i złość. Książka tak w ogóle wywołała we mnie skrajne emocje. Wyobraźcie sobie pospolitego mężczyznę Ricardo, nie wyróżniającym się niczym, ani urodą, ani bogactwem, nazywanym "grzecznym chłopczykiem",  zakochanym w pięknej, aczkolwiek aroganckiej i wyrachowanej kobiecie, Chilijeczce, która go totalnie wykorzystuje, olewa i poniża przez ponad 30 lat. On wierny, naiwny i obsesyjnie oddany jej, wciąż do niej wraca, a ona zawsze raniąc Ricardo odchodzi do innego. "Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki" jest to historia miłości złej i niszczącej ale, która mimo wszystkich szelmostw niegrzecznej dziewczynki przetrwała.
Zapraszam gorąco do lektury!

czwartek, września 19, 2013

"Dziewczyny atomowe" Denise Kiernan

Tytuł: Dziewczyny atomowe
Tytuł oryginału: The Girls of Atomic City. The Untold Story of the Women Who Helped Win World War II
Autor: Denise Kiernan
Wydawnictwo: Otwarte
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 440
Moja ocena: 5/6











W południowych Appalachach w stanie Tennessee, jesienią roku 1942, zaczęło powstawać w tajemnicy przed Światem i amerykańskim społeczeństwem miasto o nazwie Oak Ridge, w ramach Projektu Manhattan. Celem owego Projektu była budowa pierwszej w dziejach świata broni jądrowej.

Książka "Dziewczyny atomowe" autorstwa Denise Kiernan, amerykańskiej pisarki i dziennikarki opowiada o kulisach  całego tajnego przedsięwzięcia - Projekt Manhattan, o badaniach naukowych dotyczących rozszczepienia atomu, których wyniki wprowadziły świat w nową erę. Przede wszystkim Kiernan w książce w doskonały sposób połączyła historyczne fakty z losami i codziennym życiem kobiet w Oak Ridge, bo tak naprawdę to one są bohaterkami tej książki. Niewątpliwie stanowiły one ważną część Projektu i w dużej mierze przyczyniły się do budowy bomby atomowej, która 6 sierpnia 1945 roku została zrzucona na japońskie miasto Hiroszimę, a trzy dni później 9 sierpnia na Nagasaki i tym samym zakończyła się II wojna światowa.

Rzesze licznych, młodych kobiet, mężczyzn, a nawet i całych rodzin przybywały do Oak Ridge za pracą, a zachęcały do tego wysokie zarobki. W sumie w Oak Ridge pracowało 72 tysiące pracowników w szczytowej formie miasta. Wszystkich pracowników obowiązywał zakaz rozmawiania o wykonywanej pracy. Mieszkańcom miasta ciągle towarzyszyło aura tajemniczości i podejrzliwości. Ludzie bali się rozmawiać i słuchać, gdy ktoś opowiadał o swojej pracy, ale wszyscy starali się normalnie żyć i funkcjonować. Nikt nie wiedział czym tak naprawdę się zajmuje, przy czym pracuje, jedynie co ludziom powiedziano to to, że ich praca przyczyni się do zakończenia II wojny światowej, i to było ich główną motywacją. 

Przy Projekcie pracowało wiele młodych kobiet, pochodzących z różnych części Stanów Zjednoczonych. Autorka w książce opisała losy wielu z nich m. in.: Celi (Amerykanki polskiego pochodzenia), Collen, Dorothy, Toni, Virginii, Kattie, Rosemorie, być może tym, którzy książki nie czytali, imiona te niewiele mówią, ale są one warte wspomnienia. Kobiety przybywając do Oak Ridge, tak naprawdę nie wiedziały dokąd się udają. Powiedziano im jedynie, że mają wsiąść do takiego a takiego pociągu i wysiąść na takiej i takiej stacji, nic poza tym. Praca w takich warunkach (tajemniczość, niewiedza, zakaz rozmów o pracy, trudne warunki pracy i mieszkania) nie była łatwą i prostą. Wymagała od ludzi wielu wyrzeczeń i ofiar.

Książka "Dziewczyny atomowe" powstała, przede wszystkim na podstawie rozmów z byłymi pracownikami i mieszkańcami Oak Ridge, a w szczególności z kobietami, na podstawie zebranych przez pisarkę materiałów archiwalnych, oryginalnych tekstów i dokumentów. Podobało mi się w jaki sposób autorka przedstawiła całą historię. Udało jej się to w rzetelnej, ciekawej i skrupulatnej formie opisać. Z pewnością nie było to łatwe zadanie. Kiernan w książce nie osądza, nie oskarża i nie potępia nikogo, bo tak naprawdę trzeba przyznać, że wszyscy pracownicy Oak Ridge przyczynili się do powstania czegoś złego i okrutnego, co zabrało życie wielu niewinnych ludzi i okazało się brzemienne w skutkach. Po przeczytaniu tej lektury nasuwa się wiele ważnych pytań. 
 Świetna literatura faktu! Polecam!

poniedziałek, sierpnia 05, 2013

"Wymarzony dom Ani" Lucy Maud Montgomery

Tytuł: Wymarzony dom Ani
Tytuł oryginału: Anne's House Of Dreams
Autor: Lucy Maud Montgomery
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 306
Moja ocena: 5/6













Wymarzony dom Ani
"Z rozkoszą patrzyła po raz pierwszy na swój domek, tak wydał jej się podobny do wielkiej kremowej muszli, którą morze wyrzuciło na brzeg. Szeregi wysokich włoskich topól, rosnące wzdłuż prowadzącej doń drogi, odcinały się na niebie wysokimi, purpurowymi kolumnami. Dalej, chroniąc ogród przed zbyt ostrym podmuchem morza, rósł lasek jodłowy, w którym wichry mogły urządzać swe dzikie i ponure harce.(...) Ania i Gilbert jechali topolową aleją. Wichry nocne rozpoczęły swój zwykły tan wśród wydm, a rybacka wioska po drugiej stronie portu zdawała się być usiana drogimi kamieniami. Drzwi małego domku otworzyły się i cieple światło kominka wypełzło im na spotkanie. Gilbert pomógł Ani wysiąść z bryczki i przez furtkę, zawieszoną miedzy rudawymi pniami jodeł, poprowadził czerwoną ścieżyną ogrodu aż do kamiennego stopnia. 
- Witaj w domu - szepnął i ramię przy ramieniu przestąpili oboje próg domku swych marzeń." 
            ["Wymarzony dom Ani", L. M. Montgomery, str. 39-40]

Ania i Gilbert biorą ślub na Zielonym Wzgórzu, w słoneczny i pogodny dzień, w gronie starych przyjaciół. Zaraz potem udają się w podróż pociągiem do Glen St. Mary, do swojego wymarzonego, małego domku. Znajduje się on nad purpurowym brzegiem morza w porcie o nazwie Cztery Wiatry. Ani, która wcześniej znała domek tylko z opowieści Gilberta bardzo się spodobał. 
Młodzi małżonkowie szybko zadomowili się w swoim przytulnym gniazdku. Miesiąc miodowy spędzili w swoim "wymarzonym domku", poznając jego przepiękne okolice, spacerując nieopodal Przystani Czterech Wiatrów oraz nad brzegiem morza. Ania i Gilbert w nowym miejscu wiodą szczęśliwe życie, ale i zdarzają się chwile nieszczęść i smutku. Spotykają ludzi o pokrewnych duszach. Zaprzyjaźniają się z kapitanem Jakubem, strażnikiem latarni morskiej w Czterech Wiatrach. Kapitan, stary wilk morski okazał się ogromnie ciekawą postacią, wiódł wspaniale życie marynarza, przeżył wiele przygód. Raczył Anię i Gilberta opowieściami wspaniałych historii i przygód, które dały książce wiele uroku. Ania zaprzyjaźniła się ze swoją sąsiadką panią Kornelią, charakterem podobną do pani Małgorzaty Linde. Ania poznała także tajemniczą, młodą dziewczynę o imieniu Leslie, w której z upływem czasu zyskała przyjaciółkę, lecz początkowo była to trudna i niełatwa przyjaźń. Leslie była młodą i piękną, ale nieszczęśliwą osobą. Jej życie okazało się jednym, wielkim i niekończącym się pasmem nieszczęść.

"Wymarzony dom Ani" jest piątym już tomem opowiadającym o przygodach Ani z Zielonego Wzgórza. Jest to dobra książka, przyjemna i pełna ciepła, było mi niezmiernie miło wrócić do życia Ani i czytać o kolejnych jej perypetiach. Nowe postacie, opisane w książce, okazały się niezwykle ciekawe i oryginalne. Ale czytając miałam takie wrażenie, że przygody i historie tych postaci wysuwają się w powieści na pierwszy plan. W życiu Ani, poza zachwytem swoim domkiem niewiele się działo. Jedynym takim momentem, był fakt, że Ania została matką. Ania straciła trochę w tej części na swoim uroku, ale nie na tyle, żeby nie przeczytać kolejnej części. 

Książkę "Wymarzony dom Ani" przeczytałam w ramach wyzwania Czytamy Anię.


czwartek, sierpnia 01, 2013

Zapowiedzi książkowe - Sierpień 2013



"Sycylijski mrok" (Midnight in Sicily) 
Peter Robb    
Wydawca Czarne

"W ciągu kilku tysiącleci swojej historii Sycylia wielokrotnie była sceną okrutnych wojen, cierpienia i przemocy. Ta słoneczna wyspa wraz ze swymi plażami, gajami oliwnymi i zabytkami architektury antycznej nieraz pogrążała się w głębokim mroku. Peter Robb, zafascynowany tym pełnym sprzeczności regionem, którego oszałamiające piękno kontrastuje z brutalnością doskonale zorganizowanej organizacji przestępczej, oparł się pokusie mitologizacji Sycylii. Mafii w jego wydaniu daleko od romantyzmu, honor i lojalność zastąpiły bezwzględny terror, korupcja i krętactwo, a granice dzielące ją od świata wielkiej polityki niemal całkiem się zatarły."
                                                    

"Zanim przekwitną wiśnie" (Schnee im April)
 Aly Cha
 Prószyński i S-ka
"Historia pięciu pokoleń japońskich kobiet rozpaczliwie zmagających się z przeznaczeniem.
Pewnej wietrznej zimowej nocy Miho przyprowadza sześcioletnią córkę do domu swojej matki, Asako, i obiecuje wrócić po nią wraz z nastaniem wiosny. Gdy płatki kwiatów wiśni zaczynają opadać, Asako wie, że wnuczka zostanie z nią dłużej, niż się spodziewała, być może już na zawsze. Wiele lat wcześniej Miho opuściła rodzinny dom zraniona i pełna żalu do matki. Przyczyny, dla których tak się stało, wyjaśnia opis burzliwej historii pięciu pokoleń kobiet z rodu Tanaka, pełnej cierpienia, ale też nadziei na lepszy los. "

Sile tej powieści nie sposób się oprzeć. Aly Cha kreśli portrety japońskich kobiet, stawiających czoła zmieniającej się rzeczywistości. Mistrzowsko opisuje świat uczuć swoich bohaterek, chwile ich szczęścia i bólu, miłości i pożądania.
„Glamour”

Subtelna, poetycka i urzekająca.
„Elle”


"Pożegnanie z Afryką. Jak człowiek zaludnił świat"
(Out of Eden. The Peopling of the World)
Stephen Oppenheimer
Wydawca Prószyński i S-ka

"W 1987 roku dzięki pracy amerykańskiej genetyk Rebekki Cann dowiedzieliśmy się, że za pomocą mitochondrialnego DNA można zidentyfikować wspólnych przodków wszystkich ludzi. Badania Cann dowodziły, że cała „rodzina współczesnych ludzi” powstała jako pojedyncza linia genetyczna w Afryce w ciągu ostatnich 200 000 lat. Dziesięć lat później niewielka grupa genetyków mogła użyć tej nowo odkrytej metody do zidentyfikowania jednej afrykańskiej dziedzicznej gałęzi genetycznej, z której wywodzi się „reszta świata” – do odnalezienia „mitochondrialnej Ewy”, której genetyczne córki opuściły Afrykę i zasiedliły inne kontynenty. Okazało się to niezwykłym odkryciem.
W „Pożegnaniu z Afryką” światowej sławy genetyk Stephen Oppenheimer szczegółowo opisuje fascynującą historię odtwarzania afrykańskiego exodusu ludzi i zasiedlania przez nich naszej planety."


 "Dezinformator" (The Deceiver)
Frederick Forsyth
Wydawca Albatros – Andrzej Kuryłowicz 
"McCready jest szefem wydziału kamuflażu, dezinformacji i operacji psychologicznych w wywiadzie brytyjskim. Jednak ludzie na stanowiskach chcą się go pozbyć, dając mu do wyboru zmianę stanowiska lub przejście na wcześniejszą emeryturę. Sam zdaje sobie sprawę, że nie ma szans z wyżej stojącymi od siebie agentami, lecz mimo to zgłasza apelację od tej decyzji, gdyż do pełnej emerytury, na jaką mógłby przejść w wieku 55 lat, zostały mu 4 lata. Na rozprawie młodszy od niego o dekadę Denis Gaunt przedstawia ważniejsze sprawy, którymi zajmował się Sam McCready w czasie swojej lojalnej i owocnej pracy. Opowieść o tych wydarzeniach stanowią 4 główne rozdziały książki, a przerywnikami między opowieściami są opisane wydarzenia w sądzie. "



"Zapiski z Afryki"
Anna Nieckula-Roberts
Wydawca Poligraf


 "Zapiski z Afryki" to wciągająca, pełna przygód, ciekawostek i praktycznych informacji relacja z podróży na Czarny Ląd, a dokładniej do Kenii, Tanzanii i Zanzibaru. Autorka urzeczona Afryką postanowiła podążyć śladami podróżników i amatorów safari z Europy i Ameryki, którzy ciągnęli tutaj przez ostatnie 100 lat, ale tym, co ją najbardziej fascynowało, były zwierzęta. I tak dzięki niej możemy rozkoszować się wspaniałymi opisami afrykańskiej przyrody, poznawać zwyczaje rdzennych mieszkańców i podglądać dzikie zwierzęta. Tak, podglądać, bo tekst wzbogacony jest o wspaniałe fotografie.
Książka zawiera również informacje, które mogą się przydać każdemu, kto ma zamiar i ochotę wybrać się do Afryki. Jest to swoistego rodzaju przewodnik, pełen praktycznych porad, ciekawostek historycznych dotyczących odwiedzanych miejsc oraz tak ważnych dla przybyszów z zewnątrz opisów miejscowych zwyczajów, bez których znajomości można się czasami narazić na niebezpieczeństwo. Warto więc mieć tę książkę przy sobie, kiedy planuje się wyprawę na Czarny Ląd i kiedy się już tam jest.



"Ogród wieczornych mgieł" 
 Tan Twan Eng
 Wydawca Znak

"Ogród wieczornych mgieł" to piękna, zmysłowa opowieść rozgrywająca się w egzotycznej scenerii Malezji. Porywa czytelników w niezwykłą literacką podróż przez czas, uczucia, historię. Młoda Chinka, Yun Ling, nosi w sobie bolesną tajemnicę. Próbując otrząsnąć się po trudnych doświadczeniach, przyjeżdża do miejsca, które pamięta z dzieciństwa. Poznaje tam tajemniczego Japończyka, Aritomo, utalentowanego projektanta ogrodów, artystę, którego kunszt docenił sam cesarz Kraju Kwitnącej Wiśni. Przypadkowe spotkanie tych dwojga odmieni ich życie. Choć cenią sobie swoją samotność, rodzi się między nimi piękna, ale i krucha relacja. Początkowo niechętnie, potem z coraz większym zaangażowaniem, Aritomo wprowadza Yun Ling w arkana wymagającej skupienia sztuki projektowania ogrodów. Czy to nieomal mistyczne zajęcie pomoże Yun Ling pogodzić się z przeszłością? Czy można zakląć w harmonii ogrodu miłość, ból i tęsknotę za najbliższą osobą? Znaleźć wyzwolenie?

wtorek, lipca 30, 2013

"55" i "Versatile Blogger"

Jakiś czas temu zostałam nominowana do zabawy "55"  i do "The Versatile Blogger" przez Kornelię za co serdecznie jej dziękuję i pozdrawiam! "55" to nowa zabawa blogowa, która polega na odpowiadaniu na pytania dotyczące książek.





Dziesięć książek, które  najbardziej mi się podobały:

  1. Lew Tołstoj, Anna Karenina
  2. Carlos Ruiz Zafon, Cień wiatru
  3. George Orwell, Rok 1984
  4. Michaił Bułhakow, Mistrz i Małgorzata
  5. Charlotte Brontë, Jane Eyre 
  6. Wojciech Cejrowski, Gringo wśród dzikich plemion
  7. Karen Blixen, Pożegnanie z Afryką
  8. Margaret Mitchell, Przeminęło z wiatrem
  9. Mario Puzo, Ojciec Chrzestny
  10. Arthur Golden, Wyznania gejszy
 Bardzo ciężko było mi wybrać te dziesięć książek i chętnie zamieściłabym więcej, ale...


Dziewięć książek, które mi się nie podobały:
  1. David Toscana, Ostatni czytelnik
  2. Guillermo Martinez, Oksfordzka seria
  3. Laura Laurenzi, Najsłynniejsze historie miłosne XX wieku
  4. Chitra Banerjee Divakarruni, Nieświadome błędy naszego życia
  5. Tom Clancy, Zamach
  6. Arni Thorarinsson, Sztuka grzechu 
  7. Helen Fielding, W pogoni za rozumem
  8. Tom Martin, Piramida 
  9. Candace Bushnell, Cztery blondynki
Wśród tych dziewięciu książek, znajdują się książki, które czytałam ostatnio i utkwiły mi w pamięci jako takie, które nie wywarły na mnie większego wrażenia i nie poleciłabym je dalej.


Osiem blogów, które najczęściej odwiedzam:
  1. Kulturalny Misz-Masz
  2. Książkówka
  3. Myśli i słowa wiatrem niesione...
  4. Czytadła Tetiisheri
  5. W zaciszu biblioteki
  6. Korci mnie czytanie...
  7. Słowem Malowane
  8. W Pępku Trójmiasta
Odwiedzam oczywiście więcej blogów i moja lista mogłaby być o wiele dłuższa, ale należy wskazać jedynie osiem. Są to blogi, które najdłużej znam i chętnie odwiedzam, podobają mi się recenzje na tych blogach, wybór książek, fajną atmosferę.

Siedem książek, które chcę przeczytać:
  1. Thomas Mann, Czarodziejska góra
  2. Haruki Murakami, 1Q84 - t. 1-3
  3. Lisa Genova, Motyl
  4. Henry James, Opowiadania nowojorskie
  5. Éric-Emmanuel Schmitt, Oskar i Pani Róża
  6. Gaskell Elizabet, Północ i Południe
  7. Paul Auster,  Trylogia nowojorska
Chciałabym przeczytać dużo więcej książek, moja lista jest bardzo długa. Zamieściłam te książki, które w pierwszej kolejności chciałabym przeczytać i które wzbudzają we mnie największa ciekawość i chęć poznania.


Sześć powodów by sięgnąć po książkę:
  1. bo lubię czytać,
  2. sprawia mi to przyjemność,
  3. w ten sposób mogę oderwać się od rzeczywistości, 
  4. bo się nudzę,
  5. lubię danego autora
  6. bo dana książka została mi polecona 
 
Pięć powodów by nie sięgnąć po książkę: 
  1. spędzam czas z dzieckiem,
  2. nie mam czasu,
  3. muszę rano wstać,
  4. mam gościa, gości,
  5. nie mam ochoty.
 
 Cztery miejsca, gdzie najlepiej się czyta:
  1. sofa,
  2. fotel, 
  3. biurko, 
  4. leżak.
Trzech autorów, na których książki czekasz zawsze za długo:
  1. Carlos Ruiz Zafon,
  2. Stephen King, 
  3. Wojciech Cejrowski
Dwie dobra ekranizacje:
  1. Ojciec Chrzestny,
  2. Forrest Gump
Jeden autor niesłusznie zapomniany:
  1. Ernest Hemingway


"The Versatile Blogger"



Oto zasady:
  1. Podziękować nominującemu bloggerowi u niego na blogu.
  2. Pokazać logo "Versatile Blogger" u siebie na blogu.
  3. Ujawnić siedem faktów dotyczących samego siebie.
  4. Nominować 15 blogów, które na to zasługują.
  5. Poinformować autorów nominowanych blogów.
Siedem faktów dotyczących mojej osoby:
  1. Oprócz książek kolekcjonuję monety.
  2. Lubię rano wstawać, bo wtedy dzień jest dłuższy i można więcej zrobić.
  3. Nienawidzę nieporządku.
  4. Marzą mi się podróże do dalekich krajów Afryki, Azji i Ameryki Pd.
  5. Kiedyś malowałam (tylko hobbistycznie)
  6. Kocham zwierzęta i przyrodę.
  7. Uwielbiam czekoladę. 
Nie będę nikogo nominować, bo i tak zabawa cały czas krąży wśród blogów, które odwiedzam i większość z tego co się orientuje i pamiętam brała już udział w tej zabawie, ale zapraszam  wszystkich chętnych, którzy jeszcze nie brali udziału w zabawie:))
 

wtorek, lipca 23, 2013

"Trafny wybór" J. K. Rowling

Tytuł: Trafny wybór
Tytuł oryginału: The Casual Vacancy
Autor: Joanne Kathleen Rowling
Wydawca: Znak
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 512
Moja ocena: 5/6












"Barry nie żyje. Ta niespodziewana śmierć pogrąża Pagford w chaosie. Na jaw wychodzą tajemnice mieszkańców. Urocze miasteczko z brukowanym rynkiem i wiekowym opactwem już nigdy nie będzie takie jak dotąd.

Wybucha wojna bogatych z biednymi, nastolatków z rodzicami, wojna żon z mężami i nauczycieli z uczniami. Kto przejmie władzę po Barrym? Jak daleko się posunie w tym zaciekłym konflikcie?

Pełna czarnego humoru, błyskotliwa i prowokująca wielka powieść o małym miasteczku."

"Trafny wybór"  jest pierwszą powieścią J. K. Rowling dla dorosłych - takie zdanie możemy przeczytać na okładce książki. Czy rzeczywiście tak jest? Otóż tak! Myślę, że nie bez powodu zamieszczono, to stwierdzenie, gdyż w zamierzeniu autorki była chęć zwrócenia uwagi na to, iż jest to inna książka, niż słynny cykl o "Harrym Potterze" i czego innego należny się po niej spodziewać. Akcja powieści rozgrywa się w małym, angielskim miasteczku Pagford. Fabuła oczywiście jest niezła, co więcej ciekawa. "Trafny wybór" czy raczej "Tymczasowy wakat" jest książką o ludziach, opowiada o historii paru osób. 

Wszystko zaczyna się od śmierci radnego Barry' ego i walki kilku mieszkańców Pagford o miejsce jego pracy. Rowling powoli przedstawia postacie i ich tajemnice. Ostrożnie wprowadza czytelnika w ich świat, życie, wyjaśnia powiązania i zależności miedzy nimi. Jak dla mnie wstęp był trochę przydługi i nudny, ale z drugiej strony spodobało mi się, jak Rowling opisała postacie. W opowieści jest wielu ciekawych i barwnych bohaterów, zróżnicowanych pod względem wieku i środowiska w jakich żyją. Są to postacie świetnie wykreowane, nie przypadkowe i wszystkie są ze sobą w pewien sposób powiązane. Bohaterów poznajemy stopniowo i w miarę jak rozwija się fabuła dowiadujemy się o nich coraz więcej. Opisane postacie są ciekawe. Później w wraz z rozwojem zdarzeń  możemy zaobserwować zmiany jakie w nich zachodzą. Muszę tutaj jednak napomknąć o tym, iż mimo, że jak wyżej wspomniałam podobało mi się jak autorka stopniowo wprowadzała w świat postaci, to niestety nie polubiłam żadnej z nich. Wszystkie postacie w tej małomiasteczkowej społeczności zostały przedstawione negatywnie, ukazane w jak najgorszym świetle i od złej strony, przedstawione zostały złośliwe, podstępne  i wredne zachowania ludzkie. Ale, ile jest w tych realiach prawdy?

Paru bohaterów wzbudziło we mnie współczucie, a zarazem złość na ich los i obojętność innych osób wobec nich. Tak więc, książka wzbudza emocje w czytelniku. Szczególnie oburzył mnie los Krystal i jej dwuletniego brata Robbiego - dzieci narkomanki, pochodzące z patologicznej rodziny, oraz Andrew, który miał sadystycznego ojca, znęcającego się nad swoją rodziną i rozsiewającego w domu strach i terror.

Język jakim posłużyła się Rowling w książce, jest często wulgarny i ostry, aczkolwiek nie ujmuje to nic jej warsztatowi literackiemu.  Brutalny język nadał powieści typowy charakter i dobitnie odzwierciedlił rzeczywiste zachowania bohaterów w małomiasteczkowej społeczności pełnej uprzedzeń rasowych.

Czy warto przeczytać "Trafny wybór"? Opinie są podzielone. Jeżeli ktoś, oczekuje od książki dobrej powieści obyczajowej - to jak najbardziej polecam. A jeśli ktoś myśli, że jest to drugi "Harry Potter" i spodziewa się coś podobnego - to nie polecam, bo może się grubo rozczarować i zawieść. Tak to już bywa, że kolejne powieści autorów wielkich dzieł bywają często porównywane i czasem nie spełniają oczekiwań czytelników, oraz ciężko im się obronić. Ja przeczytałam tę książkę z czystej ciekawości i nie żałuję. Myślę, że warto przeczytać. W mojej ocenie książka wypada wysoko. Zakończenie mimo, iż nie kończy się happy endem skłania do refleksji.