czwartek, maja 03, 2012

"Gniew Aniołów" Sidney Sheldon

Tytuł: Gniew Aniołów
Autor: Sidney Sheldon
Wydawca: Amber
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 462
Moja ocena: 4.5/6













Piękna prawniczka wplątana w mafijną intrygę i rozdarta pomiędzy uczuciem do dwóch mężczyzn
Bestseller jednego z najpopularniejszych i najbardziej lubianych pisarzy świata zekranizowany jako film telewizyjny w USA

To miał być pierwszy dzień jej wspaniałej kariery adwokackiej. A zaprowadził ją do aresztu. Jennifer Parker zostaje oskarżona o przekupstwo i zastraszanie świadka. Wydaje się, że to koniec zawodowych ambicji młodej nowojorskiej prawniczki. Żadna kancelaria nie chce jej zatrudnić. Grozi jej wykluczenie z palestry...
Dopiero po kilku latach Jennifer staje na nogi dzięki pomocy wpływowego polityka. Kiedy jest już wziętym adwokatem, pojawia się mężczyzna, który ją zniszczył. Nieoczekiwanie pomiędzy nimi rodzi się namiętność. Lecz miłość może okazać się bardziej niszczycielska niż nienawiść...

Bohaterką książki jest dwudziestoczteroletnia Jennifer Parker młoda, pełna entuzjazmu, pani adwokat. Zaraz po studiach dostaje pracę w Prokuraturze Okręgowej dla miasta Nowy Jork i bardzo się z tego cieszy. Od samego początku bohaterka powieści ogromnie mi się spodobała. Podczas pierwszego dnia pracy w biurze prokuratora okręgowego Di Silvy, popełnia jednak ogromny błąd, który będzie ją kosztował bardzo wiele. Tuż przed procesem nieświadomie zostaje zamieszana w zastraszenie świadka koronnego, który miał zeznawać przeciwko Michaelowi Morettii, zięcia głowy największej z pięciu rodzin mafijnych działających w Ameryce. Oczywiście po tym incydencie Parker zostaje natychmiast wyrzucona z pracy, Michael Moretti wolny, a Di Silva przekonany, że Jennifer pomogła mafii świadomie i z własnej woli. Usiłuje zniszczyć ją i jej karierę. Jennifer przez miesiące na próżno szuka pracy w kancelariach adwokackich, zaczyna brakować jej pieniędzy na życie, aż w końcu postanawia otworzyć własne biuro. Małymi kroczkami Parker dźwiga się  z dna i robi oszałamiająca karierę jako adwokat, dla której nie ma rzeczy niemożliwych.

Od samego początku czułam sympatię do bohaterki, jest młoda, piękna, mądra i inteligentna. Będąc na dnie z determinacja walczy o przetrwanie, a swój wielki sukces zawdzięcza tylko i wyłącznie swojej ciężkiej pracy. Nie poddała się, wzięła sprawy w swoje ręce. Bywała uparta i ambitna i to te dwie cechy doprowadziły ją na sam szczyt, zyskując uznanie sędziów i adwokatów. 

W książce nie brakuje również wątku miłosnego. Parker wiąże się z dwoma mężczyznami i niejednokrotnie zdarza się jej porównywać ich ze sobą. Jednego jak mi się wydaje kocha, a z drugim związała ją namiętność i zrządzenie losu.
Czytając stronę po stronie, muszę przyznać, że bohaterka rozczarowała mnie troszeczkę, nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy, koniec jest zaskakujący i nieprzewidywalny. Ale w sumie patrząc na postępowanie Jennifer nie wiem czy nie postąpiłabym podobnie na jej miejscu. Człowiek nigdy nie wie jak zachowa się w trudnych sytuacjach, tego nie da się przewidzieć. 

Gniew Aniołów jest kolejna książka Sheldona, którą przeczytałam i nie jestem rozczarowana. Podoba mi się styl Sheldona, jego książki są nieprzemijające, pełne akcji i napięcia, o władzy i bogactwie, a zarazem o ludzkich słabościach, miłości i namiętnościach. Autor od pierwszych stron stara się wzbudzić zainteresowanie czytelnika co mu udaje się. W powieści "dużo" dzieje się, nie ma mowy o nudzie, jest ciekawie i interesująco. Sheldon sprytnie przenosi czytelnika w świat sławy i bogactwa. 
Polecam!


5 komentarzy:

  1. Zdecydowanie nie mój typ książki ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam kilka jego książek w tym Mistrzynię gry i chyba ta właśnie podobała mi się najbardziej. Co prawda była momentami brutalna, ale intrygę miała świetną.

    OdpowiedzUsuń
  3. Sheldona znam od dawna i jest to jeden z nielicznych, a ulubionych przeze mnie pisarzy. Jego książki są niesamowite. Mają w sobie coś takiego, że nie można się im oprzeć. Opisy może nie są zachęcające, ale treść jak najbardziej.
    Poznałam go przez przypadek. Szukałam książki o aniołach. I wypożyczyłam tę pozycję bez przeczytania jakiegokolwiek streszczenia. Opierałam się na samym tytule. I jak się okazało, Sheldon mnie zachwycił.
    No. Dla mnie to była pierwsza książka Sheldona. Na pewno niezapomniana.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Być może kiedyś zapoznam się z twórczością autorki. Ale jeszcze nie teraz :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedyś czytałam coś tego autora, ale nie zachwyciła mnie ta książka i więcej nie sięgałam po jego twórczość. Może kiedyś jeszcze się skuszę. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za odwiedziny i komentarze, które zawsze chętnie czytam i na które staram się w miarę możliwości odpowiadać:-)