
Rooney nie podaje czytelnikowi łatwych odpowiedzi. Interesuje ją raczej to, jak trauma, miłość i niespełnienie kształtują relacje międzyludzkie oraz jak bardzo człowiek potrafi skrywać swoje prawdziwe "ja" pod warstwą pozorów. W trakcie powieści bracia próbują rozmawiać o ojcu, ale nie potrafią otwarcie dzielić się emocjami. Każdy z nich inaczej przeżywa stratę: Ivan szuka bliskości i "dźwigni" do życia. Peter coraz bardziej się zamyka i niszczy.
To powieść zbudowana na kontrastach, Peter - odnoszący sukcesy prawnik, uwikłany w niezdrowy romans z młodszą kobietą - jest postacią intensywną, pełną gniewu i autodestrukcji. Ivan - cichy, wycofany szachista - zdaje się jego przeciwieństwem, a jednak nosi w sobie ogromne napięcie emocjonalne. Obaj bohaterowie są zagubieni, niezdolni do szczerej rozmowy - z bliskimi, ale przede wszystkim ze sobą.
Styl Ronney pozostaje charakterystyczny: oszczędny, pozbawiony ozdobników, chwilami surowy. Dialogi, często pozbawione znaków interpunkcyjnych sprawiają, że czytelnik ma poczucie obcowania z myślami postaci. To może być trudne, bo wymaga cierpliwości i skupienia, ale jednocześnie wciąga, bo daje wrażenie jakbyśmy podsłuchiwali czyjeś wewnętrzne monologii.
"Intermezzo" nie jest książką dla tych, którzy oczekują dynamicznej fabuły czy prostych rozwiązań. Akcja toczy się powili, czasem wręcz monotonnie, ale własnie w tym tkwi jej sens. Rooney pokazuje życie takim jakie jest: pełne ciszy, nieporozumień i chwilowych zrywów. To powieść o męskości w kryzysie, o żałobie, o tym jak trudno znaleźć język do rozmowy o uczuciach.
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję wszystkim za odwiedziny i komentarze, które zawsze chętnie czytam i na które staram się w miarę możliwości odpowiadać:-)